Nowy “magic quadrant” od Gartnera

Parę dni temu Gartner opublikował najnowsze zestawienie narzędzi klasy Business Intelligence i platform analizy danych – tzw. “magic quadrant” możecie zobaczyć poniżej. Pokusiłem się o bardzo krótki post na ten temat ze względu na to, iż pozwala on na wysnucie dosyć ciekawych konkluzji. Zapraszam!

Gartner Magic Quadrant

Część ludzi traktuje powyższe zestawienie jako wyrocznię – część kompletnie ignoruje. Jeśli chodzi o mnie to jestem gdzieś po środku 🙂  Zazwyczaj zapoznawałem się z tym raportem, ale jakość nie wnosił on nic nowego tj. co roku najwięksi dostawcy byli liderami, wizjonerami i wszystkim co możliwe. W najnowszym zestawieniu podejście to się trochę zmieniło – mógłbym wręcz rzec, że powyższe zestawienie jest rewolucyjne jeśli chodzi o dotychczasowe raporty Gartnera. tutaj właśnie pojawia się pytanie – dlaczego?

Przede wszystkim dlatego, iż obrazuje on pewnego rodzaju trend w którym rynek narzędzi analitycznych w dużej mierze ukierunkowuje się na interakcę użytkownika z narzędziem i przede wszystkim łatwość ich użycia.Tradycyjne kombajny pokroju SAP czy IBM dosyć mocno tracą z zestawienia na zestawienie gdyż widać słabość tych narzędzi pod kątem wspomnianych kryteriów. Z drugiej strony bardzo ciekawie jak dla mnie prezentuje się pozycja QlikView – wydawało mi się, że to właśnie to narzędzie w zestawieniu Gartnera będzie miało najwyższą pozycję zarówno pod kątem wizji jak i możliwości, a tu niespodzianka! Być może analitycy tworzący raport dostrzegli strzał w stopę nazywany QlikSense, który w porównaniu z chociażby z takim Power BI wygląda jak narzędzie we wczesnej fazie alfa. Mimo, iż z ręką na sercu można przyznać, iż QlikView sam sam w sobie jest narzędziem o bardzo dużych możliwościach – o których parę lat temu konkurencja mogła tylko pomarzyć. O tyle najnowsze dziecko Qlika póki co dosyć mocno zaskakuje w negatywnym tego słowa znaczeniu. Jeśli chodzi o Tableau to szczerze powiem, iż nigdy z nim nie pracowałem, ale wydaję mi się, że to właśnie to narzędzie przejmuje schedę po starym Qliku – tak właśnie Tableau. Z czego to wynika? Ciężko powiedzieć prawdopodobnie jest wiele czynników o których można by zrobić kolejny artykuł.

Jeśli chodzi o pozycję narzędzi ze stajni Microsoftu – to też dla mnie dosyć duża niespodzianka. Co prawda wizja analityki spod herbu giganta z Redmond ostatnimi czasy  opiera się w głównej mierze o Power BI, jednakże nie może ujść uwadze kilka znaczących faktów, które dosyć mocno wpłynęły na ich postrzeganie. Wydaje mi się, że przede wszystkim najwazniejsze funkcjonalności o jakich warto wspomnieć to integracja języka R z całą plejadą narzędzi od SQL Server po Power BI Desktop oraz implementacja Polybase w najnowszym SQLu.

Podobnie ma się sprawa z możliwościami – tutaj wypowiem się tylko o Microsoft gdyż pracuje z technologiami tego dostawcy niemal wyłącznie. Moim zdaniem trzeba bardzo mocno docenić to, iż Microsoft wreszcie postawił na integrację. Nie ma chyba niczego gorszego niż masa niezależnych od siebie produktów, wykupionych od innych firm, które nijak mają się wobec siebie (swoją drogą niektórzy ten horror mogą utożsamiać z IBM – poniekąd słusznie :P). Z całej plejady nowości jakie oferuje każde kolejne wydanie Power BI czy SQL Server 2016 najbardziej zawsze cieszyły mnie właśnie integracje. Jakiś czas temu przedstawiałem jednemu z klientów Power BI w wersji Desktop. Narzędzie oczywiście prezentuje się świetnie – szczególnie interesujący okazał się fakt przeglądania modelu tabelarycznego ad-hoc, wtedy też padło pytanie “a to do naszych kostek czegoś takiego potrzebujemy”… Wyprowadzenie klienta z błędu i przedstawienie, że akurat ta konfiguracja kostek analitycznych i Power BI nie jest dostępna doprowadziło do tego, że cały czar wizualnego olśnienia prysł niczym bańka mydlana. Możecie sobie wyobrazić jak się mój klient się ucieszył (a zadowolony klient= zadowolony konsultant) na wieść o tym, że po kilku tygodniach tak pożądana możliwość została dodana w darmowej aktualizacji.

Podsumowując myślę, że niektórzy dostawcy oprogramowania tacy jak SAP czy IBM powinni wziąć sobie do serca powyższe zestawienie i postawić na integrację i platformę samoobsługowej analizy danych. Jeśli chodzi o Microsoft właściwie nie muszą niczego zmieniać w swoim podejściu -no chyba, że zamiast “cloud first” zaczną używać “usability first” 🙂

Więcej informacji znajdziecie tutaj.

2 Comments

  1. Ja podchodzę do takich różnych zestawień i raportów w ten sposób, że czytam je, analizuję, ale i tak potem obserwuję co się dzieje z tym wszystkim w “realu”. To znaczy, w życiu codziennym, w środowisku użytkowników, w środowisku firm, programistów, na blogach, na forach, itd. To trochę jak moda, w sensie ubrań. To co pokazują magazyny modowe, to życie codzienne i tak trochę zmodyfikuje.

  2. Myślę, że dystans do tego typu zestawień to zdrowe podejście. Jednakże mimo wszystko jest to dużo lepsze źródło informacji niż np. zestawienia na stronach producentów oprogramowania – dlatego też warto zawsze się z nim zapoznać aby mniej więcej orientować się w rynku oprogramowania BI i baz danych.

Leave a Reply